Rozpoczynamy nasz tour po parkach narodowych USA. Na początek Zion National Park w stanie Utah-160 mil od Vegas na NE.
Obszar parku jest częścią pasma Gór Skalistych. U podnóża rozciąga się piękna dolina Virgin River.
Dotarliśmy na wybrany przez nas camping stosunkowo wcześnie, bo o 18 tej. Potem okazało sie, ze to już 19 ;), bo Znowu zmieniliśmy strefę czasowa. Było ciemno jak się rozbijaliśmy, ale Jak sie rano okazało, poszło sprawnie.
Camping okazał sie bardzo ok, w szczególności działanie Wi-Fi, na czym nam bardzo zależy ze względu na zrzut zdjeć do google plusa i publikacje na blogu. Tutaj należy sie mała dygresja o mobilnym internecie, a właściwie o mobilnej telefonii w wysoko rozwiniętym kraju: USA. Zaraz po przylocie do Vegas odwiedziliśmy Walmart, w celu zakupu karty GSM z limitem przesyłu danych. Szybciutko nabyliśmy 3GB, skonfigurowalismy, przetestowali i zadowoleni przełączyli sie z powrotem na hotelowe WiFi. Zaraz po opuszczeniu Vegas okazało sie, ze na pustyni i w parkach narodowych nie tylko nie ma nawet GPRS, o 3 albo 4 G nie marząc ale nie ma nawet zasięgu GSM. Oznacza to, nie mniej, nie wiecej, że nawet zadzwonić sie nie da. Dlatego WiFi jest tu tak ważne.
Park Zion, a właściwie jego główna część, czyli Canyon Virgin River ma wiele tras o różnych stopniach trudności. My wybraliśmy jedną, wspinaczkową - Angels Landing oraz widokową Emerald Pools.
Angel Landing jest ponoć jedną z najpiękniejszych tras w USA - patrzcie patrzcie w Wikipedii. My mieliśmy tylko jedną obawę, odnośnie naszego przygotowania, ponieważ ostatnie 1/2 mili to wspinaczka na łańcuchach o ekspozycjach zblizinych do tych ambitnych, Tatrzańskich, jak Orla Perć.
Kolejny park to Bryce National Park, w stanie Utah. Póki co doczytaliśmy, że camping, który rozważaliśmy jest zamknięty ze względu na wysoką aktywność niedźwiedzi. Znajdzie się inny.
A póki co trzeba coś zjeść i w drogę;)
Pozdrawiamy KGB
Niemiec powiedziałby wünderbar Anglik wonderful a Polak o k.... ale zajeb....ście. pozdro Ela
OdpowiedzUsuńPs malusi ten burger wersja amerykańska:)
OdpowiedzUsuńBurger jest ze strony menu zatytułowanej: "for kids" ;)
UsuńZion znam tylko od tzw. podnóża - posmakowałem tylko widoczki z tego wahadłowego autobusiku, którym można dojechać do końca doliny. Zazdroszczę tych pięknych widoków z góry!
OdpowiedzUsuńA wiewióry wyglądają słodko ale uwaga - przy mnie ugryzła turystę w palucha!
Jakoś zapomniałem to napisać w treści posta ale to jest najpiękniejsza górska trasa, jaką kiedykolwiek przeszedłem. Włączając to wędrówki wkoło Matterhorn, Dolomity, Tatry, Karkonosze itd. A jeśli chodzi o ugryzienia, to jesteśmy zaszczepieni na wściekliznę, która te stwory podobno mogą przenosić :)
UsuńOby najpiękniejsze trasy i miejsca pojawiały się w Waszej wyprawie każdego dnia!!!
OdpowiedzUsuńKamping jak na Bałkanach :).
OdpowiedzUsuńA Mordki wam się cieszą ;-) Znaczy jest w pytę ........ Koolay
OdpowiedzUsuń