Menu główne

wtorek, 30 grudnia 2014

Fiordland National Park, NZ

Po świętach przy Mt Cook naszym kolejnym celem były fiordy. Mieliśmy do zrobienia ok. 300 km na południowy-zachód. Droga była długa, jak zwykle pokręcona i pełna kolejnych fajnych widoczków.

Queenstown, stolica sportów ekstremalnych NZ była po drodze. Miejsce znane między innymi z tego, że to tutaj wymyślono bungi i rozpoczęto wykonywanie skoków z mostu na rzece Kawaru. Ale nie skoki wydają się tutaj klu programu, a sama rzeka, której barwa zbliżona jest do wody w kubku, w której wypłukano pędzelek po turkusowej farbce.

niedziela, 28 grudnia 2014

Ciekawostki z półkuli południowej

Ta relacja nie jest o żadnym konkretnym miejscu, które odwiedziliśmy. Traktuje o półkuli południowej i sprawach, które może nie są solą naszego życia, ale wyraźnie odróżniają ją od półkuli północnej. Niektóre z tych rzeczy są oczywiste, choć dostrzeżenie ich wymaga oderwania się (a przynajmniej wzroku) od przyziemia i codzienności.

W tym poście zakładam, że ziemia jest jednak kulą, a nie dyskiem ;)

Nie będzie obrazków i prosze na to nie narzekać - odwołuję sie do wyobraźni czytających, ich wiedzy i chęci jej poszukiwania ;)

czwartek, 25 grudnia 2014

Mt Cook National Park, NZ

Tyle nieziemskich widoków widzieliśmy już po drodze i tyle fajnych rzeczy zrobiliśmy, że myślałam, że już niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć i sprawić by "dupę urwało". A jednak NZ serwuje nowe emocje znienacka :) nawet w "timing" się wystrzeliła i zafundowała nam tym sposobem piękne widoki w Święta.

środa, 24 grudnia 2014

Życzenia Świąteczne i Noworoczne

Szanowni.
Może z daleka, może z innego klimatu, może z innego czasu i półkuli, ale składamy wszystkim uśmiechniętym ludziom, którzy czytają nasze relacje, najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku.
U nas, poranek pierwszego dnia Świat, kiedy Wy jecie jeszcze kolację wigilijną, wyglada tak:

Od lewej.....kamper, choinka i widoczek zza okna ze śniegiem :)

Pozdrawiamy KGB

niedziela, 21 grudnia 2014

Wellington, NZ

Nowa Zelandia ma 3 stolice. Auckland na Wyspie Północnej - traktowana jako stolica gospodarcza, Queenstown - na wyspie Południowej - stolica sportów ekstremalnych i Wellington - polityczno-kulturalna, na południu Wyspy Północnej, czyli po środku kraju.

Wellington to, jak doczytałam, najbardziej oddalona na południe stolica na świecie;)

sobota, 20 grudnia 2014

O konkursie z czarnym łabędziem, jeleniach, kiwi i kotach

Do konkursu z czarnym łabędziem sa 3 odpowiedzi. Dwie z nich są w opublikowanych komentarzach do posta z konkursem. Trzeciego komentarza z odp. nie udało mi sie opublikować. Enyłej. Wszystkie odp. są poprawne, ale ostatnia jest najbliższa intencji pytania zadanego przez Arka. Dlatego wygrywa nagrodę. Choć info o czarnych labedziach w Miliczu tez jest niezła. Jednak: The Winner Takes It All:)

środa, 17 grudnia 2014

Tongariro National Park, NZ

Objechaliśmy wkoło Rotorua już prawie wszystko, z lasem sekwojowym włącznie. Kasia ugrzęzła w kafejce internetowej i zrzuca zdjęcia do chmury. Właściwie to chodzi o prawie 2000 zdjeć, w większości HDR, ktore zapchały nam pamięć iPhona, a on służy nam jako jedyny aparat. Po wyczerpaniu cierpliwości właściciela kafejki, któremu zabiliśmy przepustowość na upload'zie, musieliśmy po mału zabierać się z miasta ;)

Padało już 2 dni, w zasadzie, bez przerwy. W sumie to ten deszcz za bardzo nam nie przeszkadza, bo jest ciepło, ale przyjemności też specjalnej nie dostarcza. Wyjechaliśmy z Rotorua i udaliśmy sie na południowy-zachód, w stronę Parku Narodowego Tongariro.

Rozwiazanie konkursu świątecznego i c.d.

Dziękujemy za wszystkie nadesłane odpowiedzi.

Tak jak napisałem ogłaszając konkurs, tym razem poprawność i czas odpowiedzi nie były najistotniejszymi kryteriami konkursu.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Do NZ wróciło lato, ale mimo to ogłaszamy swiąteczny konkurs

Stuknęło nam kilka przełomowych liczb w naszej podrózy.

1. Statystyka, która mamy podłączoną do aktualnej mapki pokazała, ze zrobiliśmy ponad 40tys. km. czyli równik w całości :)

2. Analityka podłączona do bloga pokazała ponad 15 tys. wyświetleń :)

3. Pod względem czasu, jaki spędzimy w drodze, to połowa. Pod względem przesunięcia czasu rownież przekroczyliśmy połowę, tzn. do tej pory w większości cofalismy nasze zegarki, a od teraz będziemy przesuwać je do przodu. Przy okazji straciliśmy jeden dzień, z kalendarza, 3.12.2014 w zasadzie dla nas nie istniał, tzn. Zaczął sie o 4 rano i po 6 godzinach lotu do Auckland, była już 14:00 ale 04.12.2014.

sobota, 13 grudnia 2014

Tereny wulkaniczne wokół Rotorua, Wyspa Północna NZ

Nowa Zelandia posiada w pigułce wszystko, co natura stworzyła na tym świecie.

Jest to o tyle atrakcyjne, że tutaj w ciagu umownego miesiąca można to "wszystko" zobaczyć. Piękne wyspy, plaże, lodowce, góry, wulkany, lasy, jeziora, rzeki, niekiedy oddalone od siebie tylko pojedynczymi kilometrami, czasem kilkudziesięcioma. Planując urlop w Europie czy nawet dalej, odległości pomiędzy poszczególnymi miejscami są tak duże, że zazwyczaj koncentrujemy na pojedynczych atrakcjach i aktywnościach z nimi związanych, jak wyjazd na narty czy nad morze.

piątek, 12 grudnia 2014

Nowa Zelandia, pierwsze wrażenia

Nowozelandczycy (NZ) maja świra na punkcie biosecurity ... Odprawa bagażu trwała ponad godzinę. Kazali nam nawet wypakować z plecaka namiot i szpilki, żeby sprawdzić czy nie ma na nim obcej ziemi, nasion, traw itp. Byliśmy pytani o żywność i jej składniki jakie wwozimy, tzn. w naszym przypadku pieprz, sól, sos chili od gościa spotkanego w Miami i peperoncino. Żadnych owoców, nasion, orzechów, brudnych butów itd.

Jak już sprawdzili wszystko pojechaliśmy do wypożyczalni, żeby wziąć auto.

Sorry, tym razem nie auto ale "środek transportu".

niedziela, 7 grudnia 2014

Tahiti, posmak Europy w wydaniu polinezyjskim

Tahiti to jedna z wielu wysp Polinezji Francuskiej. Druga część nazwy jest bardzo adekwatna, o czym przekonaliśmy się zaraz po przylocie. Wrócę do tego za chwilę.

sobota, 6 grudnia 2014

Machu Picchu. Można też wziąć autobus.

W poprzednim poście Kasia napisała o pierwszym dniu naszej podróży do Machu Picchu. Ponizej postaram się zwięźle opisać pozostałe.

Po przybyciu do Ollantaytambo odwiedziliśmy nieskończoną, acz mocno zaawansowaną świątynię słońca, a następnie kilka barów na głównym placu miasteczka, czyli na ....Plaza. Szkoda , ze mieliśmy blisko do hotelu, bo korciło mnie przejechać się ciekawym wynalazkiem - górskim "tuk tuk'iem", podobnym jak w Tajlandii. Kilka z nich to prawdziwe tuningowe zabawki (relingi, spojlery, zabudowy, grafiki...) ;)

czwartek, 4 grudnia 2014

Rapa Nui, Wyspa Wielkanocna

Wyspa Wielkanocna wszystkim kojarzy sie ze skalnymi figurkami Moai.

wtorek, 2 grudnia 2014

VIP - Very Inka People, Peru

Pierwszy dzień naszego trekkingu to przejazd z Cusco do Ollantaytambo. Dzień pełny zwiedzania tego, co pozostało po miastach Inków w ich Świętej Dolinie (Sacred Valley). Dla nas ten dzień był świetnym wprowadzeniem przed dalszą wyprawą. Przede wszystkim udało nam sie złapać odniesienie, co do lat świetności i rozwoju imperium Inków (1200-1532), zapoznać sie z kilkoma miastami Inków osadowionymi wysoko w górach oraz wychwycić, że dla tutejszych Indian najazd Hiszpanów (1532) jest to mocna sprawa do dziś. A to było już prawie 500 lat temu.

niedziela, 30 listopada 2014

Podmianka baneru

Balcer wystawił nowy baner jako zajawka do relacji z Machu Picchu.

Generalnie od dwóch dni został namaszczony adminem lokalnej sieci z uprawnieniami do resetu połączenia wyspy z resztą świata. Na długo nie pomaga, ale dzięki temu jestem w kontakcie z niektórymi z Was na Viberze. W poniedziałek ruszamy dalej na Tahiti, by 4.12 zacząć przygodę na Nowej Zelandii.

Buziaki Kasia

 

 

 

niedziela, 23 listopada 2014

piątek, 14 listopada 2014

Rio => Cuzco, nie wszystko daje się przewidzieć

W naszym planie podróży, kolejnym punktem po Rio, jest wyprawa na Machu Picchu w Peru. Jest to jeden z najciekawszych dla nas punktów wyprawy, robimy "Inka trial" - kilkudniowy, traking w Andach, na wysokościach 2600- 4200 n.p.m., pod namiotami w małym zespole 4-6 osobowym plus przewodnik, z finałem właśnie w Machu Picchu.

czwartek, 13 listopada 2014

Rio Central

Piękne położenie Rio de Janeiro, szczególnie dzielnic turystycznych, gdzie są plaże, górki, zatoczki, sprawia, że prawie zapomina się o tym, że to Ameryka Pd.

Nic nie cuci bardziej, jak wypad w inne rejony miasta. My postanowiliśmy zwiedzić centrum. Komunikacyjnie super. Stacja metra 5 min. spaceru od tymczasowego domu, do przejechania jakieś 15 min.

Corcovado, czyli polski akcent w Rio

Corcovado, to 710 m wzgórze, wznoszące sie nad plażami Rio. To, że ono się wznosi, to jedno. Jest tu wiecej takich górek, które sie wznoszą. Sławy tej akurat górze dodało to, że

wtorek, 11 listopada 2014

Podróże naszych przyjaciół

Dla tych z Was, dla których Facebook czy Google Plus są za małe mały, za duże albo po prostu niewygodne, otwieramy nową stronę na naszym blogu - "Podróże naszych przyjaciół".

poniedziałek, 10 listopada 2014

Specjały kuchni brazylijskiej, Rio

Po sobocie spędzonej na plaży, udaliśmy się do jednej z knajpek, na małe co nieco. Zjedliśmy pieczoną wołowinę Jerk, w postaci tzw. shreded, czyli jakby przepuszczonej przez niszczarkę do dokumentów. Zastanawiam się czy popularna nazwa niszczarki wzięła się od takiej wołowiny, czy odwrotnie ;)

Zresztą jakby sie komuś za bardzo kojarzyło z niszczarką to jest tez wersja non-shreded, czyli taka:


sobota, 8 listopada 2014

Rio de Janeiro, Brazil - wrażenia po półmetku;)

Trochę trudno poszło z aklimatyzacją po długim locie z Miami pod różnymi względami. Na szczęście samo Rio okazuje się być mocno inne niż dotychczas odwiedzone miejsca.
Z dnia na dzień coraz bardziej wciąga, choć "znalezienie się na miejscu" nie jest już takie proste czy oczywiste jak w USA. Przede wszystkim ze względu na różnice kulturowe i ograniczoną komunikację.

.. Jedno, co na pewno nas Polaków łączy z Brazylijczykami, to monument Chrystusa spoglądającego na nas z góry ...

W Rio wynajęliśmy sobie małe mieszkanko w dzielnicy Flamengo, tuż przy samej plaży. Z okna mamy piękny widok. Prawie codziennie odbywają się regaty;):

Świątynia, Rio de Janeiro

Pomiędzy domem, w który mieszkamy, a plażą sa boiska do .... haratania w gałę. Zresztą miejsc do uprawiania wszelakiej aktywności fizycznej jest tu od groma, dosłownie wszędzie. O społecznych, widocznych w dużej skali, efektach ich używania, napisze nieco wiecej Kasia.

środa, 5 listopada 2014

Miami Beach - nights. Samochody. Dziewczyny. Motocykle.

Miami Beach dzieli sie, z grubsza na trzy "dzielnice": North Beach, gdzie my mieszkaliśmy; idąc na południe - Mid Beach i South Beach - najbardziej na południe wysunięta części, zakończona parkiem South Pointe Park, z którego jest mega widok na Miami Down Town, zwłaszcza w nocy. Zdjęcie zapożyczone z netu, bo nasz aparat...już o tym pisałem ;)

W South Beach jest rownież bardzo ciekawa część o nazwie Art Deco District, gdzie w okolicy zachodu słońca robi sie zabawowo, głośno i kolorowo. Kubańsko. I o tym jest ta relacja :)

sobota, 1 listopada 2014

Miami i Key West - days

Miami Beach.

Na ten ostatni kawałek podróży po US, wpadliśmy już nieco zmęczeni, przede wszystkim intesywnością dotychczasowych wrażeń i odwiedzania.

Chyba błąd, bo miejsce same w sobie wymaga szczególnej atencji: natura "karaibska", zabawa w stylu latino, przy mochito, pod palmami! Oj dzieje się tu dzieje, warto do tego dołączyć!

czwartek, 30 października 2014

3 dni w Kennedy Space Centrum, Florida

Tak jak pisaliśmy w poprzednich postach, przeprowadziliśmy się z Orlando do Daytona Beach.
W międzyczasie odwiedziliśmy centrum kosmiczne Kennediego (Kennedy Space Centrum, w skrócie KSC), czyli ośrodek NASA leżącym na przylądku Canaveral. To w nim prowadzone są projekty kosmiczne; te amerykańskie i międzynarodowe. Pierwsze obrazki, z wejścia, były całkiem filmowe ale najlepsze było dopiero przed nami.

poniedziałek, 27 października 2014

Daytona Beach & NASCAR Daytona Speedway Tour

Odpuściliśmy atrakcje Orlando (Sea World, Universal Studio itd.) na rzecz Daytona Beach, gdzie zostaniemy 3 dni. W ogóle zostaniemy tu o pare dni dłużej niż wcześniej planowaliśmy. Skrócimy przez to wycieczkę na Key West.
To miejsce (Daytona) ma niepowtarzalny klimat: piękne plaże, zapach Atlantyku;), samo miasteczko to mekka amerykańskich Bikerów, więc puby i knajpki są tu odlotowe!
A do tego jeszcze słynny owalny tor Daytona na 2.5 mili, gdzie organizują zawody NASCAR! Mamy tu co robić, bo w miarę blisko mamy też do Kennedy Space Centrum, gdzie NASA buduje i startuje swoje rakiety.

sobota, 25 października 2014

O amerykańskich samolotach i samochodach

Wczoraj odbyliśmy 3 loty, aby w końcu trafić do "raju amerykańskich emerytów" - na Florydę. Spędzimy tutaj kolejne 9 dni - zobaczymy o co chodzi :)

 

zródło: Reuters.com

piątek, 24 października 2014

Konkurs ze smakiem

Wczoraj mieliśmy dzień odpoczynku. Tzw. "PIT STOP". Oddaliśmy auto z przebiegiem większym o 2740 mil, czyli 4411km i potwierdziliśmy, że w Orlando czeka na nas nowy, umyty samochód.

Główną atrakcją dnia była wizyta u fryzjera, spontaniczna, bo akurat zobaczyliśmy "haircut studio". W całej procedurze odnotowaliśmy tylko kilka różnic:

  • nie myje sie głowy przed obcięciem - tylko ewentualnie spryskuje się włosy wodą, aby łatwiej się ścinało. Natomiast obowiazkowe jest mycie po strzyżeniu, tuż przed ułożeniem finalnej fryzury.
  • Długość strzyżenia maszynką określa sie numerem nasadki. Np. Nr 3 oznacza 10mm

Główka popracowała w ramach nudy i jest nowy konkurs !

czwartek, 23 października 2014

Rushmore Memorial vs. Crazy Horse Monument, South Dakota

Południowa Dakota

Dotarliśmy, po 9h w samochodzie do Gór Czarnych, w stanie Południowa Dakota.

Są tu dwa znaczące i kultowe monumenty: dla "nowych/obecnych" Amerykanów (głowy Prezydentów)

i Native Americans - Indian (wciąż w budowie) monument Wodza: Szalonego Konia

Tak na marginesie...

...z myślą o tych z Was, którzy nie mają czasu, albo ochoty dokładnie sprawdzać, z którego miejsca właśnie czytają relacje oraz dla tych, którzy maja czas i/lub ochotę i nawet potrafią, ale im się po prostu nie chce, dodaliśmy dodatkową stronę - "Aktualna mapa". Taki gadżet. Serwis, z którego skorzystaliśmy do jej wygenerowania, mimo, że chwalony wsród internautów, nie jest przeze mnie przetestowany. Jedyne, co mogę teraz stwierdzić to, że wyświetla się na applowskich urządzeniach.

Większość z Was pewnie nie miała wcześniej czasu tam zajrzeć, bo o brak spostrzegawczości nie podejrzewam ;) Zapraszam zatem na tę stronę - "Aktualna mapa". W razie problemów z wyświetlaniem mapy lub podsumowania, proszę o info.

Pozdr. Balcer

ps. Uzupełniłem podróż do piątku włącznie, licząc na to, że pogoda na Florydzie nie pokrzyżuje nam najbliższych samolotowych planów.

 

środa, 22 października 2014

Yellowstone - podsumowanie, Idaho, Montana, Wyoming

Do parku Yellowstone wjechaliśmy od południa i przejeżdżając przez cały park - robiąc rozpoznanie - dojechaliśmy do zachodniego wjazdu, do miejscowości West Yellowstone. Tu mieliśmy 4 noce i 3 pełne dni.

poniedziałek, 20 października 2014

Yellowstone - poza standardem

Wykonanie zdjecia z góry Grand Prismatic Spring, wymusiło na nas małą wspinaczkę na azymut. Wspomniałam o tym w poprzednim post'cie, dla przypomnienia to ten widoczek:

Yellowstone - kosmos na ziemi

Jesteśmy tutaj już trzeci dzień, a może zobaczyliśmy połowę tego, co byśmy chcieli.

Yellowstone jest najstarszym parkiem narodowym na świecie. Jak do tej pory, w naszej podróży, najbardziej różnorodny: ponad 1400 km szlaków pieszych, ścieżki rowerowe, lasy, rzeki, jeziora, góry i pagórki, wodospady, dzikie zwierzęta, które można spotakać bez większego starania, gejzery. A wszystko to na obszarze superwulkanu.

piątek, 17 października 2014

Grand Teton National Park, Wyoming

Tyle gatunków dzikich zwierząt, na wolności, w ciągu jednego dnia nigdy nie widzieliśmy!

Ale od początku. Po całodniowej jeździe w dniu poprzednim dopadł nas leń. I przyczepił się aż do południa, bo żadne z nas nie wykazywało inicjatywy ruszenia w górki. Ponadto, temp. - 4 st. C o 8mej rano, tym bardziej nie zachęcała.

 

czwartek, 16 października 2014

Podróż z konkursem - Utah, Nevada, Idaho, Wyoming

Droga z Wendover do Grand Teton National Park to 400 mil, czyli prawie cały dzień w samochodzie (637km)Ciekawy (to duże słowo ale niech bedzie) był odcinek NV-233 E i UT-30 E,

środa, 15 października 2014

Salt Lake City, Wielkie Słone Jezioro i Solna Pustynia

Po drodze do Salt Lake City zaliczyliśmy nocleg w miejscowości Provo. Nic specjalnego. No może poza jednym pubem, gdzie muza wychodziła z szafy, za nieznaczną opłatą, a wystrój i towarzystwo wydawało sie pamietać dobre czasy hipisów.

poniedziałek, 13 października 2014

Arches, Canyonlands National Parks and Dead Horse Point State Park

Ostatnie 3 dni mieliśmy bardzo intensywne, całodniowe wyprawy po parkach Arches, Canyonlands i Dead Horse Point State Park. Pełen obóz kondycyjny: namiot samochód, góry, a czasami wspinaczka ... I tak w kółko, po 12h na dobę, od wschodu, do zachodu.

niedziela, 12 października 2014

In the middle of nowhere .. Czyli 365 mil z Bryce do Arches

...Może zacznę od końca po 7 godzinach w aucie myślałam, że dostanę kota. Ostatnie 100 mil to były 3 odcinki, a każdy prosty i długi, po horyzont. Kamienna pustynia wokół, może 2 samochody z przeciwka i jazda z limitem prędkości 65 mil/h...

piątek, 10 października 2014

Bryce National Park, Utah

Bryce Nationl Park znajduje się stosunkowo blisko Zion - ok. 80 mil na NE.

Dotarliśmy więc do parku wcześnie, za dnia, aby móc znaleść jakiś fajny camping i zaplanować trasy na dzień następny. Dzień był słoneczny i ciepły 25 st.C;)

środa, 8 października 2014

Zion National Park, Utah

Rozpoczynamy nasz tour po parkach narodowych USA. Na początek Zion National Park w stanie Utah-160 mil od Vegas na NE.

Obszar parku jest częścią pasma Gór Skalistych. U podnóża rozciąga się piękna dolina Virgin River.

Dotarliśmy na wybrany przez nas camping stosunkowo wcześnie, bo o 18 tej. Potem okazało sie, ze to już 19 ;), bo Znowu zmieniliśmy strefę czasowa. Było ciemno jak się rozbijaliśmy, ale Jak sie rano okazało, poszło sprawnie.

Las Vegas - na zakończenie

Myślałem, że o Vegas juz nie bedzie warto wiecej pisać, ale..

Za poleceniem Concierge apartamentów, w których mieszkaliśmy, Kasia namówiła mnie na lunch w czymś pt.: Metro pizza. Wyszukała trasę na piechotę, w googlu i poszliśmy.

sobota, 4 października 2014

Las Vegas rozbraja nas

Tyle miejsca na świecie do zobaczenia, a my poraz drugi w ciagu 2 lat trafiamy do Vegas i to z własnej woli ;)

To największy i najbardziej zajefajny park rozrywki, w jakim byliśmy: puby, automaty, mnóstwo plastiku, neonów, odjechanych ludzi i do tego jest słonecznie (w dzień) i ciepło (w dzie i w nocy).

 

London City, start do Vegas

Nasz spacer po atrakcjach Londynu postanowiliśmy zrobić bez żadnego pośpiechu, tak aby oprócz fajnych zabytków i budowli poprzyglądać się ludziom i poczuć temperament miasta.

Londyn tętni życiem i czuć to było od razu jak wylądowaliśmy w centrum.

Ustawiliśmy sobie listę gł. miejc do zobaczenia i tylko odpuściliśmy Hyde Park... ( po 10 godzinach spaceru..)

środa, 1 października 2014

London calling

Po przylocie postanowiliśmy zrobić dobie mały spacer po dzielnicy Croydon. Jest to dość sporo od Centrum, ale nam lokalizacja spasowała, ze względu ma bliskość lotniska Gatewick (stąd lecimy do Las Vegas )

 

WRO=>LONDYN



W drodze do Londynu.

Spakowani. Gotowi do drogi.
Mamy po ok. 18 kg bagażu. Wszystko, co było na liście odhaczone.  Za chwilę lot.
Żegnamy was z lotniska WRO. Mamy 2 dni na atrakcje Londynu i dobrą prognozę pogody- bez deszczu! 


poniedziałek, 29 września 2014

[KB] suplement do pływania po Adriatyku

Mi trochę za szybko zleciało.... Ale jak się na coś czeka, to potem lepiej smakuje!
Żegnałam Split na smutno

Ale dziś już z bananem od rana robię pranie i szykuję nas do dalszej podróży.
Następna łódka w styczniu na morzu Andamańskim (link do maps.google)

Kasia

Pierwszy odcinek podróży za nami - 2 tyg. na Adriatyku.

Był to jeden z dwóch odcinków "wodnych" naszej podróży.

Chorwacja to piękny kraj i to pewnie wiedzą wszycy. Tak jak w języku niemieckim nie ma słowa "emocje", tak nie ma (nie znajduję teraz w mojej zkacowanej głowie) słów w naszej prozie, które opiszą obrazy i przygody z ostatnich dwóch tygodni. Trochę zdjęć i króka relacja musi wystarczyć, żeby pobudzić wyobraźnię.

niedziela, 17 sierpnia 2014

START

Startujemy 13.09.2014. 
Do tego czasu przygotowujemy się i nie będziemy tu nic publikować.

Po prawej stronie ekranu (w wersji na komputer) możecie wpisać swój adres e-mail, żeby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na naszym blogu albo zaglądać tu od 2-giej połowy września. 

W tzw. międzyczasie, zapraszam też do lektury stron:



Pozdr. 
Balcer