Dzisiaj mija dokładnie 3 miesiące od dnia, w którym "jadąc uparcie na zachód....", dotarliśmy ponownie do domu. Niby tylko 3 miesiące, ale trochę zdążyło się wydarzyć.
- Posprzątaliśmy chatę po imprezie powitalnej i ponad dwóch latach naszej nieobecności ;-)
- Nie napisaliśmy posta z Cape Town ;-) choć fotka z góry stołowej robi od wczoraj za baner
-
Nadrobiliśmy trochę zaległości towarzyskich
-
Odrobiliśmy zaległości sezonu narciarskiego - pojeździliśmy łącznie 14,5 dnia. 6 narciarskich dni spędziliśmy w Dolomitach. W tym samym regionie, gdzie ponad rok temu (styczeń 2014) odkryliśmy dwa truizmy i podjęliśmy decyzję o organizacji wyprawy - .(vide pierwsze akapity pod linkiem KGB-RTW - o co chodzi?)
Po ok. 6 miesiącach latania, jeżdżenia, pływania i szlajania się po górach, kanionach, pustyniach, gejzerach, wulkanach, lasach deszczowych, wyspach, ruinach, fiordach, przylądkach, zatokach, plażach, hostelach, kempingach itd., na 6 kontynentach, stanęliśmy na stokach otaczających Madonna di Campiglio i ...
...wiecie co?
przez ten cały czas niewiele się zmieniło:
1. Niezmiennie twierdzimy, że świat jest piękny :)
2. Nadal chce nam się jechać go oglądać, z bliska, bo pomimo trudów podróży, z bliska wygląda i smakuje znacznie lepiej niż zza biurka, czy z domu:)
A kto, nie wierzy, niech sam znajdzie 2015 szczegółów różniących górne obrazki od dolnego:
Na żywo można słuchać albo pod adresem: http://www.radioram.pl/articles/popup/5/Radio-on-line albo z eteru, na częstotliwości 89,8 (w okolicach Wrocławia).
Zapraszamy i do zobaczenia
KGB
p.s. Tym postem kończymy relację z naszej podróży KGB-RTW 2014/2015.
Dziękujemy za to, że byliście z nami - niemal 30 tys. wizyt. Za wszystkie komentarze, maile i dyskusje na komunikatorach. Pozdrawiamy też wszystkich tych, którzy jedynie czytali oraz gratulujemy zwycięzcom konkursów.
W ogóle, wielkie dzięki i do następnego razu :-)
KGB
Nie ma sie czym martwić. Moja zasada to być nigdy po, a zawsze przed kolejna podróżą! I oczywiście tego Wam życzę. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie relacje! I że mimo bycia światowymi (dosłownie) ludźmi nie zapomnieliście o nas, Waszych przyjaciołach!
Dziękuję Wam za relację z tej niesamowitej podróży. Mam nadzieję, że na tym nie poprzestaniecie i powstaną nowe wpisy/blogi na temat kolejnych podróży.
OdpowiedzUsuńZ mojej strony chcę Wam podziękować za inspirację i paliwo dla mnie, i za to, że ten blog przekonał moją drugą połówkę do podróżowania! Dzięki Wam, zapowiada się ciekawy urlop. :)
P.G.
Relacja wysłuchana, ciary pozostały! Niezależnie czy ktoś Was zna długie czy krótkie lata, wie że to był projekt wdrożony metodologią najwyższej jakości! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńJest pasja, partnerstwo, podróże, przyjaciele... fajnie :)
Z pozdrowieniami JB
Cześć Kasiu i Grzesiu. Dzięki za Wasze relacje i fotografie z podróży, za te oczekiwania na następne posty, za te śmiechy do łez z Waszym wpisów i komentarzy. Myślę, że staliście się inspiracją nie dla jednej osoby, że warto mieć marzenia i do nich dążyć bo się po prostu spełniają. Pozdrawiam Was ciepło i mam nadzieję, że się kiedyś jeszcze spotkamy.
OdpowiedzUsuńEla
Ps Wściekła jestem, że ta wasza podroż skończyła bo teraz nie mam pretekstu na przerwę z relacji i muszę pracować. Nie chcecie gdzieś jeszcze jechać?